„50 odcieni szarości” po polsku: sieć oszaleje na punkcie thrillera erotycznego „365 dni”
Anna Maria Siklutska w filmie „365 dni”
Hollywoodzki film Fifty Shades of Grey, który narobił dużo hałasu, ma poważnego konkurenta – obraz polskiej reżyserki Barbary Bialovas 365 Days. Zaledwie dwa dni po debiucie na Netflix, 7 czerwca, ten erotyczny dramat stał się najczęściej oglądanym erotycznym dramatem w historii.
Film, oparty na erotycznej powieści pisarki Blanki Lipińskiej, po lutowej premierze stał się prawdziwym hitem w jej ojczyźnie w Polsce. Główne role w filmie zagrali 28-letnia polska aktorka Anna Maria Siklutska i 29-letni włoski aktor Michel Morrone.
Młoda Polka Laura przyjeżdża do Włoch z przyjaciółmi i chłopakiem, z którym stara się tchnąć nowe życie w związek. Tutaj poznaje członka sycylijskiej mafii Massimo, który ma taką obsesję na punkcie dziewczyny, że porywa ją i przetrzymuje w areszcie. Mężczyzna daje Laurze 365 dni na zakochanie się w nim, jeśli tak się nie stanie, to pozwoli dziewczynie wrócić do rodzinnej Polski, gdzie była tak nieszczęśliwa w życiu osobistym.
Anna Maria Siklutska i Michel Morrone w filmie 365 dni
Duża liczba scen seksu w filmie wzbudziła taką ciekawość wśród publiczności, że TikTok uruchomił nawet wyzwanie, w którym pod hashtagiem #365Days użytkownicy są proszeni o opublikowanie filmu o tym, jak oglądają ten film i reagują na sceny seksu. Taka aktywność na popularnym portalu społecznościowym znacznie przyczyniła się do popularności filmu.
Najczęściej omawianą sceną seksu w filmie był czterominutowy odcinek na pokładzie jachtu, który zawiera sceny seksu oralnego oraz seksu w różnych pozycjach.
Ale nie wszyscy spieszyli się z zapisaniem się jako fan filmu: film został już skrytykowany i to nie z powodu dużej liczby jednoznacznych scen – filmowi zarzucono romantyzację syndromu sztokholmskiego i ogólnie toksycznych związków. Wielu uważa, że historie miłosne oparte na porwaniach i przymusowym seksie nie mogą być usprawiedliwione.