...
Все для WEB и WordPress
WEB и WordPress новости, темы, плагины

KRÓLOWA CHIŃSKA

3

Irina chciała zobaczyć, jak budzą się nasturcje, astry, dalie. Wydawało się dziewczynie, że kwiaty zostały również namalowane przez wróżki. Chciała mieć taką samą różową sukienkę jak puszysty aster. I biały koral w kolorze dalii.

Irina przymierzyła się w kwiatowe kolory, mając w „szafie" dwie sukienki: na wakacje i na co dzień. Koraliki wykonane z jarzębiny. Kolczyki – z wiśni. Broszki wykonane są z kłosków pszennych i żytnich. Przypięłam je szpilką do sukienki "na co dzień" i była "modna, modna".

Irina uwielbiała przeglądać „modne” strony w czasopismach i rysować szaliki, szale i koraliki dla modeli. Sama dziewczyna ubrała się dość skromnie. Rodzice-rolnicy kołchoźnicy nie mieli dodatkowych pieniędzy. A potem wszystko zaczęło brakować. Nie było co kupić nawet półtora czy dwóch metrów perkalu.

Kolega z klasy Wasilij zabiegał o Irinę prawie od pierwszej klasy. Ale pierwszy raz spędziłam w domu, kiedy byłam ósmoklasistką.

Oksanka była uważana za fashionistkę. Jej rodzina „pojechała do Kanady” od krewnych. Dlatego kolega z klasy Irininy miał takie rzeczy, których wioska nie widziała.

Oksanka przychodziła do klubu w zagranicznych rzeczach, patrzyła z góry na swoich skromnych współmieszkańców i rzucała kochające spojrzenia na Wasilija. Lubiła faceta. Oksanka powiedziała do swojej najlepszej przyjaciółki: „Co Vaska znalazła w Irinie? Nie ma nic więcej niż długi warkocz.” „Irina jest dobrą uczennicą”. „Musimy iść do wróżki. Wtedy Vaska nie spojrzy na Irinę. „Oksana, o czym ty mówisz?!” – przestraszyła się dziewczyna.

Nie wiadomo, czy Oksana poszła do wróżki, czy nie, ale wiosną, na ostatnim roku, Wasilij zaczął się z nią spotykać.

Irina od tego czasu zaczęła się wstydzić swojej biedy. Oksanka jest fashionistką. Bogaty. Jej matka sprzedaje zagraniczne szale i sukienki. Więc Wasilij kupił fortunę, rozumowała dziewczyna.

Po ukończeniu studiów Irina udała się do regionalnego centrum, aby znaleźć pracę w jednym z przedsiębiorstw. „Kochanie, ciężko pracuj w fabrykach i zakładach. Jesteś taki chudy. Może zmienisz zdanie? zapytała matka. — Byłoby lepiej, gdybym poszedł na studia do szkoły szycia. Zawsze miałabym „świeżego” grosza. I bliżej domu. W regionie jest kilkadziesiąt kilometrów. A do centrum dzielnicy, do szkoły jest w zasięgu ręki.” Córka stała na swoim miejscu.

Irina chciała zarobić na porządne ubrania, buty i nie tylko dla siebie, ale także dla swojej młodszej siostry. Przełożone szkolenie.

Ładna dziewczyna przyciągnęła uwagę facetów z fabryki. Ale Irina nie myślała o miłości. Zniewaga wyrządzona przez Wasilija zraniła. Zamiast się spotykać, w wolnym czasie pobiegła do biblioteki. A stróż akademika ciocia Tosia, która lubiła skromną dziewczynę, poprosiła swoją sąsiadkę Polinę Aristarkhovnę, emerytowaną nauczycielkę, aby pomogła Irinie w języku angielskim. Dziewczyna wyznała kiedyś stróżowi, że chce iść na studia.

Ciocia Tosia nie lubiła opowiadać o tym, jak jej piętnastoletnia Tania wraca późno od koleżanki z sąsiedniego domu i jak została zaatakowana przez chuliganów. Potem Tanya żyła nieco ponad miesiąc. Kilka lat po śmierci córki ciocia Tosia została wdową. Ma już sześćdziesiąt lat. Smutny w domu. W hostelu stróżka nie jest lubiana, bo jest bardzo surowa. Spróbuj wrócić po dziesiątej wieczorem lub zaproś faceta do odwiedzenia. A ona po prostu trzyma dziewczyny z dala od kłopotów.

Dziewczyny z hostelu były zdziwione: jak Irina udaje się tak dobrze wyglądać w zwykłych ubraniach. Uśmiechnęła się, nazywając siebie „królową perkalu”. Bo na ubrania z drogich tkanin nie było pieniędzy. I nie było ich gdzie kupić, może z wyjątkiem „z rąk”.

Do sukienek z perkalu dziewczyna robiła paski, koraliki, wplatając w nie szydełkowane elementy. Nauczyła się łączyć niestosowne. Zawsze zastanawiałam się, jak harmonijnie wyglądają wielokolorowe kwiaty w ogrodzie. Wydaje się, że niektóre kolory powinny „przeklinać” się nawzajem. A wręcz przeciwnie, tworzą niesamowitą, niezwykłą gamę.

Kiedyś nie lubiła brązu z powodu mundurka szkolnego. Teraz dziewczyna „błagała” o przebaczenie. Wybrałam dla niego „przyjaciół” z innych kolorów, aby brąz nie wyglądał na smutnego.

A szare kolory „myszy” zamieniły fantazje Iriny w dziwaczne piękno.

Irina podarowała dziewczynom z hostelu korale i paski na urodziny. Nosili biżuterię na randkę, do kina…

Pozostał w dawnej fabryce, kształcił się na uniwersytecie. Ożenił się z Oksaną Wasilij. Teraz się piłują. Irina kupiła jednopokojowe mieszkanie w Chruszczowie. Pracując w szkole, udzielając korepetycji, tłumacząc, nie zauważyłem, jak minęło trzydzieści, trzydzieści pięć. Młodsza siostra wyszła za mąż i urodziła syna. W weekendy Irina spieszy się nie do rodziców, ale do swojej siostry, która mieszka w regionalnym centrum. W sprawie sióstr pytanie o osobiste żarty: „Fani odeszli”. A matka nawet o nic nie pyta.

Christian pojawił się w jej życiu przez przypadek. Był zdezorientowany, to znaczy zagubiony, na ruchliwej ulicy metropolitalnej. Kanadyjczyk rozejrzał się bezradnie. Ich oczy się spotkały. Zaczął coś wyjaśniać: „przepraszam”, „hotel”, „ulica”… Irina zapytała po angielsku, co się stało i jak może pomóc. Mężczyzna, jakby widząc pokrewnego ducha na drugim końcu świata, powiedział, że przyjechał do stolicy, aby nawiązać kontakty z nowymi partnerami. Zapytał, czy mieszka tu jego zbawiciel. Słysząc, że na zachodzie kraju, był jeszcze bardziej zakłopotany: stąd korzenie jego dziadka i babci.

… Dwa lata po spotkaniu w stolicy Christian zabierał żonę do Kanady.

Mojemu mężowi podobały się produkty Iriny. „Może chciałeś otworzyć własny sklep?” zapytał.

Mały sklep nazywał się „Królowa Chintz”. Zawiera przedmioty z jego ojczyzny – kilka przysyła jego siostra. I dużo korali, kolczyków, bransoletek, pasków wykonanych rękami Iriny. Jej sklep jest popularny. Zainteresował się nim jeden ze znanych północnoamerykańskich sklepów. A dzieci ich znajomych, przyjaciół i niektórych klientów już wkrótce pokażą tu swoje nieskomplikowane rysunki i „dorosłe” obrazy. Christian wpadł na pomysł.

Irina już zorientowała się, jak przeprowadzi pierwszą prezentację. Zacznie to od podwórka – w pobliżu ławki rosną astry, nagietki i inne wielobarwne rzeczy. „Kiedy niebo rozświetli się o świcie pierwszego ranka, małe wróżki z maleńkimi lampionami budzą kwiaty…”. To będą jej pierwsze słowa.

Ta strona korzysta z plików cookie, aby poprawić Twoje wrażenia. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuję Więcej szczegółów