...
Все для WEB и WordPress
WEB и WordPress новости, темы, плагины

Osobowość twórcza: Erte, projektantka mody epoki Art Deco

5

Art Deco nazywany jest najbardziej tajemniczym stylem XX wieku. Egzotyczny, jasny, zbudowany na chwiejnej symetrii wyrafinowanych linii, zastąpił bujną asymetrię epoki secesji. Styl, który uosabiał niespokojną ciekawość epoki odkryć i badań, wchłaniał archaizm antycznej Grecji, inspirował się kulturą starożytnego Egiptu, Afryki i Azteków, szedł w parze z nowinkami technicznymi. Ojciec Art Deco nazywa się legendarną projektantką Erte.

Erte to pseudonim człowieka, który nazywał siebie francuskim artystą rosyjskiego pochodzenia. Roman Pietrowicz Tyrtow – od pierwszych liter jego imienia i nazwiska, okazał się dźwięczny pseudonim z zachodnim akcentem – urodził się w Petersburgu w 1892 roku. Jego ojciec, admirał marynarki wojennej, był dumny z historii rodu, którego korzenie sięgają XVI wieku. Spodziewał się, że jego syn pójdzie chwalebną ścieżką swoich przodków – zostanie wojskowym, ale od dzieciństwa chłopiec chciał nie tylko rysować, ale także wymyślać ubrania. Roman zaprojektował swój pierwszy kostium w wieku 5 lat. W wieku 15 lat Monsieur Tirtoff po raz pierwszy przyjeżdża do Paryża i oczywiście miasto natychmiast go władczo chwyta, ale minie jeszcze trzy długie lata, zanim dorosły już Rzymianin pokłóci się z ojcem i wyjedzie, by zamieszkać w miasto marzeń. „Aby nie zhańbić imienia", chłopiec wymyśli dla siebie pseudonim,

Sława i sukces nie od razu znalazły swojego przyszłego faworyta. „Młody człowieku, rób w życiu wszystko, ale nigdy nie próbuj zostać projektantką kostiumów. Nie odniesiesz sukcesu – tymi słowami pewna Karolina, właścicielka słynnego wówczas domu mody, wyrzuciła kreacje Erte do kosza. Wieki później imię tej damy pamięta się tylko z powodu absurdalności tego wyrażenia. Pierwszym, który uwierzył w geniusz przyszłego „rycerza Art Deco”, był legendarny Pot Poiret. To on wymyślił modny do dziś koszulowy krój sukienek, wprowadził do mody kimono, nazywano go „mężczyzną, który zdjął gorset od kobiet”. Utalentowany, donośny, hojny, nie skąpił uznania cudzego geniuszu, być może dlatego, że sam nie był pozbawiony natury. Jego Dom Mody mienił się i mienił jak żywa ilustracja orientalnej opowieści. Erte,

W 1915 roku dwa magazyny modowe jednocześnie – Harper's Bazaar i Vogue – zaproponują mu udekorowanie swoich stron. Młody – Erte ledwie 20 lat – artysta nawet nie zastanawiał się nad wyborem, po prostu rzucił monetą. Tak więc Harper's Bazaar przez wiele lat znalazł świetnego ilustratora. Od stycznia 1915, kiedy Erte narysował pierwszą okładkę magazynu, aż do 1936, kiedy ostatnia wyłoniła się spod ołówka, malował modele, które rozsławiły jego i Harper's Bazaar. „Czym byłby nasz magazyn bez okładki Erte?”, powiedział dyrektor magazynu, William Hirst.

Na artystę spadły zamówienia z Illustrated London News, Cosmopolitan, Ladies Home Journal i ponownie z Vogue'a. Ale poza tym udało mu się narysować do spektakli teatralnych i baletowych, współpracował z Hollywood. Gwiazdy nowojorskiej Music Hall w Radio City, tancerze paryskiego kabaretu Folies Bergère wystąpili w kostiumach z Erte, jego twórczość można podziwiać w kultowym filmie „Ben-Hur”, a stroje wymyślone przez ten „art deco” elf” nosiły takie gwiazdy jak Anna Pavlova i Irina Bordoni, Joan Crawford i Marion Davis. Biżuteria, artystyczny brąz, delikatny sitodruk – tu też pozostawił ślady swojego geniuszu. Jeden z najsłynniejszych rysunków Erte, Symfonia w czerni, został skopiowany za jego życia i po jego śmierci i, w taki czy inny sposób, powielany tysiące razy.

Bez względu na to, co namalowała Erte, centrum tego wszechświata stanowiła chuda, niestabilna, czuła kobieta. Grecka bogini i asyryjska księżniczka, nieśmiała perła haremu czy jasna gwiazda sali muzycznej, rzadki ptak i egzotyczny kwiat – nie miało znaczenia, w co był ubrany władca tego świata. Wszystkie te draperie, szale, torebki, szaliki, łańcuszki i rękawiczki to tylko epitety złożonego języka mody, nuty jego partytury. Fani Erte nie mogli się doczekać jego nowych prac, aby zanurzyć się w cudowny świat stworzony przez artystę. Wycinali i trzymali ilustracje z magazynów nie jako kolorowe wzory do naśladowania, ale jako drzwi do pięknego ogrodu, do którego zapraszał ich ten wyrafinowany rycerz, twórca dziwacznych snów, utkał upiorną krainę snów z Art Deco. Tam, z kolebki mody, budził ze snu najskrytsze kobiece sny.

Dla wielu Erte jest ucieleśnieniem stylu art deco, ale artysta pisał o sobie w ten sposób: „Muszę powiedzieć, że nie należę do żadnej ze szkół artystycznych, szczególny styl moich rysunków służy jako narzędzie do wyrażania piękno obrazu. W sztuce jestem indywidualistą”.

A jeśli celem związku jest coś bezwarunkowego, za co zarówno mężczyzna, jak i kobieta mogą wziąć odpowiedzialność? A jeśli to jest… praktyka miłości? Miłość jest w nas; coś, za co jesteśmy odpowiedzialni zarówno w dobrych, jak i złych czasach. Miłość pozwala nam skupić się na własnych wysiłkach i obowiązkach, a także dostrzec zalety naszego partnera. Zbyt wiele osób skupia się na zabraniu czegoś ze związku. Ale dla harmonijnego związku musisz dawać, brać odpowiedzialność za swoje szczęście, a następnie „inwestować” je w innych.

Ta strona korzysta z plików cookie, aby poprawić Twoje wrażenia. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuję Więcej szczegółów