Wcale nie o to chodzi: filmy, które publiczność całkowicie się pomyliła
4 filmy, które ukrywają głęboki podtekst
Często po zapoznaniu się z różnymi filmami widz jest zagubiony. Albo film nie został zrozumiany w sposób zamierzony przez reżysera, albo widz zgubił wątek fabuły, co wywołało wiele kontrowersji i pytań. Opowiemy, jakie znaczenie miały niektóre filmy i być może uda się na nie spojrzeć z innej perspektywy.
"Przyjazd"
Film Denisa Villeneuve'a zaczyna dezorientować widza od samego początku, choć główna idea, zdaniem krytyków, jest kładziona na samym końcu. Film oparty jest na powieści pisarza science fiction Teda Chana „The Story of Your Life". Nie można tego nazwać science fiction w najczystszej postaci, eksperci nazwali „Przybycie” filozoficzną przypowieścią. Film składa się z kilku zamkniętych cykli i najczęściej publiczność myśli, że pierwsze kadry to przeszłość głównej bohaterki Louise Banks, ale tak naprawdę to jest jej przyszłość. Zgodnie z fabułą Louise opanowuje język siedmionogów (obcych stworzeń), w wyniku czego czas zamyka się dla niej w kręgu. Bohaterka nieustannie mierzy się z wydarzeniami z przyszłości, gdzie umiera jej córka, a mąż odchodzi, ale znając z góry swój los, kobieta płynie z prądem, poddaje się losowi. Dlatego głównym przesłaniem filmu jest to, że każdy może zmienić przyszłość, ale nie każdy ma na to odwagę.
"Drzewo życia"
Filozoficzny obraz Terrence'a Malicka nie nadaje się do oglądania przez wszystkich. Fabuła filmu ma bardzo głęboki podtekst, który niewielu jest w stanie rozwikłać – lub tylko ci, którzy przeczytali szereg krytycznych artykułów. Aby zrozumieć taśmę, eksperci radzą obejrzeć ją kilka razy i spróbować zbudować wątek fabularny. Sam reżyser powiedział w jednym z wywiadów, że główną ideą są dwie drogi życiowe człowieka: hedonistyczna, w której człowiek niczego sobie nie odmawia, przywiązany do namiętności, różnych grzechów (za nią podąża bohater Brada Pitta). Drugi jest boski lub duchowy, w którym człowiek uczy się cierpliwości, przebaczenia, miłości do bliźniego (tę drogę wybrała bohaterka Jessica Chastain). W związku z tym osoba wybiera własną ścieżkę.
"Milczący!"
Darren Aronofsky stworzył obraz pełen symboliki. Wielu widzów myśli, że to skomplikowana opowieść o życiu ludzi – ale tak nie jest. Javier Bardem gra poetę, który przeżywa kryzys twórczy. Inspiruje go kryształ, który okazuje się być kawałkiem serca jego dziewczyny. Bohaterka Jennifer Lawrence opiekuje się domem, utrzymuje go w czystości i porządku. Z biegiem czasu w fabule zaczynają dziać się dziwne, niewytłumaczalne rzeczy. Film zaczyna się i kończy jedną klatką, jakby koło zostało zakończone. Reżyser powiedział w wywiadzie, że Bardem wcielił się w Boga, a Lawrence – matkę naturę, ich domem jest Ziemia. Główny sens polega na tym, że ludzie wykorzystują naturę, traktują ją beztrosko i dręczą, w efekcie ludzkość czeka na apokalipsę, która w finale ukazana jest w postaci spalenia domu.
"Waniliowe niebo"
Thriller psychologiczny Camerona Crowe'a, który na początku wydaje się zwykłym melodramatem o miłosnych udrękach. Po obejrzeniu publiczność zgaduje, gdzie był sen bohatera, a gdzie była rzeczywistość. Ale reżyser zasugerował, że prawda tkwi w ostatnich 20 minutach filmu. Bohatera Toma Cruise'a, Davida, dręczą straszne koszmary, a psycholog usiłuje rozgryźć, gdzie jest rzeczywistość w słowach mężczyzny. David wspomina kontakt z firmą, która zapewnia klientom świadome sny, aby utrzymać ich przy życiu. Dlatego na samym końcu bohater musi dokonać wyboru: wrócić do okrutnej rzeczywistości lub pozostać w świecie pięknych fantazji. David wybiera prawdziwe życie.